Wszystko o bocianach z Raszkowa, Lewkowa i Przygodzic (pow. ostrowski)
Nie jesteś zalogowany na forum.
Szkoda, że w Savannah nikt myszek nie podrzuca. Od wielu godzin co jakiś czas zaglądam i malec cały czas jest sam i bez jedzenia. Cofnęłam o 12 godzin i żadnego dorosłego nie było widać. Chyba przestanę patrzeć, bo to nie na moje nerwy.
Szkoda, że w Savannah nikt myszek nie podrzuca. Od wielu godzin co jakiś czas zaglądam i malec cały czas jest sam i bez jedzenia. Cofnęłam o 12 godzin i żadnego dorosłego nie było widać. Chyba przestanę patrzeć, bo to nie na moje nerwy.
W Savannah jest biała kuleczka. Niestety można było ją ujrzeć w dramatycznych okolicznościach, bo na Sawę przypuścił atak jastrząb. Prawie zmiótł ją z gniazda. Oby to zdarzenie było jednorazowe.
Tutaj można zobaczyć:https://www.youtube.com/watch?v=8TElj4tYx3g
W Savannah jest biała kuleczka. Niestety można było ją ujrzeć w dramatycznych okolicznościach, bo na Sawę przypuścił atak jastrząb. Prawie zmiótł ją z gniazda. Oby to zdarzenie było jednorazowe.
Tutaj można zobaczyć:https://www.youtube.com/watch?v=8TElj4tYx3g
W Savannah cały czas jedno jajo. Nie mam czasu, aby długo obserwować gniazdo. Sowa wysiaduje je sumiennie bardzo rzadko je odsłaniając. Nawet wtedy, gdy je obraca. Cały czas się nim jakiś ptak opiekuje, ale chyba nie ciągle ten sam. Nieraz cofam podgląd, ale nie udało mi się trafić na zmianę.
Ja zobaczyłam rano, ale chyba zniosła wczoraj ok. północy. Oby tylko rybołowy znalazły sobie nowe gniazdo.
Wspaniale Rita, że wróciłaś bo bez Ciebie obserwacja sów nie jest taka ciekawa. Dzięki Tobie siedziałam dniami i nocami w gnieździe Sawy . Pozdrawiam Grażyna
Niestety częściej nie ma obrazu niż jest. Najlepiej działa kamera w gnieździe nr2 i nr4. Jest to chyba związane ze słabymi bateriami słonecznymi. Najlepiej byłoby oglądać przekaz ok. 12-13 naszego czasu, bo u nich jest po 17 i wtedy często wszystkie kamery działają. Niestety, ale codziennie w tym czasie nie mogę podpatrywać co się w gniazdach dzieje. W sumie to w czterech gniazdach jest 15 bocianków. Widać, że wszystkie są zdrowe , dorodne i już swobodnie stoją na nóżkach. W większości wykluły się na początku maja.
Zastanawiam się, czy dobrze robią dokarmiając w ten sposób bociany w gnieździe. Może lepiej byłoby postawić zbiornik z rybami w pobliżu gniazda, aby dorosły sam łapał rybki. Być może dla maluchów powinny być trochę przetrawione? Oczywiście nie wiadomo, czy by z takiego prezentu skorzystał . Wtedy konieczny byłby powrót do dostarczania ich bezpośrednio do gniazda. Zauważyłam przy dzisiejszym karmieniu, że niektóre rybki, a może to było co innego dorosły brał w dziób i odrzucał na skraj gniazda daleko od dzieci.
Świetnie Rita,że wróciłaś, bo pewnie nie tylko ja się martwiłam.
Na tej samej stronie można także obserwować gniazdo japońskich żurawi. Mają dwa jaja i znajdują się w wolierze. Nie wiem, czy są nielatającymi ptakami, czy są w niewoli. Tłumaczenie z Googla:
Poznaj nasze żurawie na żywo
Kamera z widokiem gniazda japońskich żurawi jest zainstalowana w wolierze Parku Murawewskiego( Muravionka Park) w regionie Amur. Właściciele gniazda, para japońskich żurawi, nazywają się Oka i Kivili. Od 2017 roku ich pisklęta są co roku wypuszczane do przyrody, aby uzupełnić dziką populację japońskich żurawi.
Projekt nadzoru wideo japońskich żurawi jest realizowany wspólnie z regionalną publiczną organizacją ekologiczną AmurSoES, Muravyevsky Natural Park for Sustainable Nature Management i oddziałem WWF Rosja w Amur.
Jeszcze chwila i zobaczymy małe białodziobe bocianki. Pierwsze jaja złożyły 26 marca. Nie opanowałam niestety wklejania filmików i zdjęć, a więc nie mogę okrasić tego co napisałam.
W Lewkowie to gniazdem raczej mogłyby się zainteresować czarne bociany, bo one na drzewach gniazdują. Szkoda, bo dawniej "skakałam" po gniazdach, ale od kilku lat skupiłam się na obserwacji życia Arcika i Profesji, a tutaj chyba nic z tego nie będzie.
Bociany we wszystkich gniazdach wysiadują jaja. Niestety z braku czasu ostatnio mało tam zaglądam. Jednak różnica czasu bardzo to utrudnia. Najwygodniej dla mnie byłyby wczesno - wieczorne obserwacje, ale u nich wtedy jest noc i mało się dzieje. Co prawda można cofnąć obraz z kamery, ale jednak nie jest to to samo co oglądanie na żywo. Aktualnie pogoda jest beznadziejna. Spadł śnieg. Zamiast gniazda na słupie energetycznym kamera pokazuje gniazdo żurawi. Jest ono umiejscowione chyba w rezerwacie. Tam śniegu mocno nasypało. Muszę doczytać. Też już wysiadują jaja. Ciekawiej by było, gdybym poparła swoje obserwacje zdjęciami, ale nie mam pojęcia jak to się robi.
W piątek,a więc jutro o 22 w Polsat Doku będzie film dokumentalny p.t. Sekretne życie sów. Kiedyś oglądałam w innym programie tylko część,ale był ciekawy.
W gnieździe na stojaku jest z powrotem podgląd.Co za radość! Wszystkie cztery bociany mają się dobrze.Dorosłe zdały egzamin z rodzicielstwa na piątkę,a były obawy że nie dość przykładaja się do wykarmiania potomstwa.We wszystkich gniazdach z czynnymi kamerami są już latające bociany,a w jednym na stalowym słupie (na tym z kormoranami) cztery maluchy. Miejmy nadzeję,że zdążą odlecieć.
Niestety to chyba koniec transmisji z tego gniazda,a i pozostałe kamery z gniazd często nie działają.
W gniazdach , jak wyczytałam są zawsze te same pary.Na stojaku jest jakaś pechowa para,bo podobno i w tym roku bocianki głodują. W pobliżu jest inne gniazdo i tam jedzenia dostosowanego rozmiarem do wieku piskląt podobno jest w bród, a pochodzi z tej samej rzeki.Opiekun gniazda tłumaczy to tym,że para jest niedoświadczona.Jest to trzeci lęg tej pary,bo jest trzeci sezon podglądania kamerą to chyba powinny już nabyć wprawy w dostarczaniu żywności.Widziałam,kiedy jeszcze kamera była sprawna,że bocian w gnieździe wyciągnął spod ściółki rybę o wiele za dużą dla takich małych dziobów.W końcu sam ją zjadł,a bocianiątka domagały się dalej jedzenia.Niestety ze spiżarni nic nie dostały,a i drugiego bociana nie widziałam przez kilkadziesiąt minut obserwacji.
Nowa kamera podobno ma być zainatalowana pod koniec czerwca,bo pewnie wtedy będzie obrączkowanie.Ta która była nie uległa awarii,ale się złamała konstrukcja.Bociany bardzo się przestraszyły i odleciały i była obawa że nie wrócą,ale w końcu pojawiły się w gnieździe.
Serdecznie dziękuję za dokumentację fotograficzną.Nie opanowałam niestety tej czynności.Też dużo,czasu spędzam na działce w ROD,ale blisko domu.Jak zaczną przynosić zbyt duże ryby to najmniejszy może nie dać rady. Na ich forum czytałam,że młode karmią rybami.
Niestety moje obawy się sprawdziły.Malutkiego nie ma już w gnieździe.
Czekamy z niecierpliwością na jaja,a więc trochę na temat i trochę nie.Wczoraj obejrzałam na BBC Earth film zatytułowany-Jajo cud natury. O bocianich niestey nie było,ale to angielski film i chyba u nich bocianów nie ma. Niezwykle ciekawa opowieść o ptasich jajach i ptasich zwyczajach związanych z wylęgiem.Koniecznie do obejrzenia.
Na stronie ptasieforum.pl Kola relacjonuje co się dzieje w gniazdach bocianów dalekowschodnich. I z rosyjskich i z japońskiego.W tym ostatnim są już dwa jasnodziobe kiwaczki.
Już są.Wczoraj wróciły.