Wszystko o bocianach z Raszkowa, Lewkowa i Przygodzic (pow. ostrowski)
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Drodzy forumowicze,
na słupie energetycznym obok mojego domu (ze specjalną platformą) przesiadują dwa boćki. Platforma znajduje się w tym miejscu od paru dobrych lat - niestety nigdy bocianów tutaj nie było (najbliższe gniazda są ok. 1km dalej). W tym roku na wiosnę "na zachętę" podrzuciłem trochę gałęzi i patyków...
Wczoraj nastąpił przełom, pojawiły się dwa boćki (w zasadzie trzy - ale ten trzeci, rzadko "korzysta" z gniazda). Te dwa spędzają większą część dnia w gnieździe na tych prowizorycznie narzuconych przeze mnie gałęziach. Być może są parą - jeżeli oba spotykają się w gnieździe to klekoczą, wydaje mi się, że próbują kopulować czas od czasu, ale liche gniazdo trochę im to utrudnia 
. Żerują blisko (kilkadziesiąt/kilkaset metrów od gniazda).
To co mnie martwi to to, że nie bardzo widać, żeby zabierały się za budowę gniazda. Po prostu potrafią przestać bezczynnie na tych gałęziach (lub co ciekawe jeden w gnieździe, drugi u mnie na dachu). Czas od czasu poprawiają/wyrzucają z gniazda jeden patyk lub dwa ale w takim tempie budowa zajmie im lata.
I tutaj prośba o poradę co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Czy te narzucone przeze mnie patyki uniemożliwiają im rozbudowę gniazda i powinienem je zrzucić?
Z góry dziękuję za pomoc.
Strony: 1