Wszystko o bocianach z Raszkowa, Lewkowa i Przygodzic (pow. ostrowski)
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Czy "nowy" bociek to ten który wydaję się być najmniejszy z całej piątki? Na"zwykłym" obrazie (bez zbliżenia) niełatwo odczytać numerek na obrączce.
jeden z boćków chyba już lata dłużej niż 3 sekundy, tylko lądowanie mu średnio wychodzi (wylądował np. na grzbiecie jednego z rodzeństwa :-) )
ooo.... i nie ma piątego...
Też od wczorajszego wieczora zastanawiam się nad pochodzeniem jednego z młodzików (o czym pisałam już w głównym temacie o lewkowskich boćkach). Póki co nowy bociek traktowany jest jak swój. :-)
Cała piątka młodych boćków (łącznie z nowo przybyłym) ma podobne obrączki, czyli "nowy członek rodziny" zapewne pochodzi z okolicznego gniazda. Może ktoś z "tubylców" zauważył na innym gnieździe brak jednego malucha?
Na razie ćwiczą podskoki :-) Od jakiegoś tygodnia latają boćki z Przygodzić (które są około miesiąca starsze od tych z Lewkowa)
godz. 21.00 - czas na kolację. Dziś w menu coś co przypomina... żabę Co ciekawe, na największe kawałki rzucał się najmniejszy z bociusiów. Apetyt, znaczy się, dopisuje maluchom.
21.55 oba dorosłe boćki w gnieździe... czyli rodzinka w pełnym komplecie
Spokojnie... ja o 14.00 widzę 4 łebki... malcom jest zwyczajnie gorąco i kiedy nie ma przerwy na karmienie to nie są zbyt ruchliwe (chyba jak każdy )
Jednak rodzinka jeszcze nie w komplecie, jeszcze jedno jajo zostało :-)... (mam pecha do robienia fotek)
Czekamy więc na czwartego pisklaczka
A cóż to za ekspedycja naukowa w Raszkowie?? Mamy nadzieję na szybką relację z obserwacji gniazda z bliska...
A tak w ogóle, to już od samego początku boćkom w Raszkowie życie rodzinne nie szło łatwo... Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku doczekamy się licznego bocianowego potomstwa w tym gnieździe
Strony: 1