Wszystko o bocianach z Raszkowa, Lewkowa i Przygodzic (pow. ostrowski)
Nie jesteś zalogowany na forum.
12 stycznia 2021 r - wtorek
Kolejny sezon bociani przed nami . Zbliża się zbliża ale czy będzie nam dane oglądać nasze ulubione gniazda .
Od dzisiaj nie mamy obrazu . Wtyczka wspomagająca Adobe Flash zakończyła wspomaganie
To pewnie ostatnie zrzuty z Lewkowa .
Jeszcze grudniowe , zaszronione gniazdo i okolica
i już w nowym roku pokryte śniegiem
Czy będą umiały trafić do gniazda , wybrać właściwe bez naszej nawigacji , bez naszych podpowiedzi .
Karmnik zaopatrzony , była słoninka ale stała się łupem ssaków nie ptaków . Ta z lewej została porwana przez sunię tą z prawego słupka zajął się Zdzisław .
Dzisiaj już bez słoninki ale ziarna dostatek
Dzięki Ria za wszystkie ciekawostki .Mała Yindi niech szczęśliwie i szybko rośnie bo braciszek spragniony towarzystwa do zabawy.
Też widziałam jak mała ssie babkę , której to najwyraźniej się podoba .
Oglądałam raz jeszcze filmik i maleństwo juz stało na nogach kiedy babka przeczołgała ją . Widać musiała pokazać kto ma władzę i własną trąbą ocenić i przyznać 10 punktów w skali Apgar .
Ta psina cudna aż się chce przytulić
14 listopada - sobota
Maluszek Kiny już zaczął 3 dobę . Świetna wiadomość , dzięki Ria. Kina faktycznie spełnia się jako mama a nadzór babci Indry nie zaszkodzi . Na zrzucie dziecko w towarzystwie Kiny i Indry
JAK JUŻ KIEDYŚ POJAWIAJĄ SIĘ PODMIANY ZRZUTÓW / 15.12.2020 /
Znalazłam filmik z porodu Kiny , cała rodzinka uczestniczyła . Zastanawia mnie jednak co wydarzyło się już po porodzie . Odniosłam wrażenie , że babka War-war okazała jakąś wrogość wobec malucha a Indra i Kina osłaniały dziecko przed nią .
Ria , bardziej znasz zwyczaje słoni , tą rodzinkę to przedstawiłaś od korzeni więc liczę na Twoją interpretację .
Ria wspaniałą wędrówkę nam serwujesz , pięknym bocianim szlakiem . Dobre takie gotowce , otworzysz i wiesz wszystko . Dzięki i na kolejne oczekujemy
Wczoraj pank Jirina pokazała czym karmiony jest koziołek . Nie tylko różki mu rosną po takich smakołykach. Już nikt nie może mieć wątpliwości co do koziołka. A może jak kiedyś Maruś spełni się w roli już dorosłego kozła .
7 października - środa
Karmnik jeszcze opustoszały . Zwiadowców można czasem spotkać na daszku . Chyba tam robaczki siedzą bo i sójki coś tam wygrzebują .
Czworonożni mieszkańcy karmnikowej polanki też się pokazują . Zdzisław o poranku w krzaczkach załatwia swoje potrzeby , psicę od kilku dni widzę w kołnierzu .
Dzisiaj udało mi się kilka minut nagrać . Psina wydaje się mieć chora prawą przednia łapę .
15 września - wtorek
To jeszcze nie czas na "życie" karmników ale zaglądam podobnie jak do pustych gniazd .
Warto ,bo spotkałam czarnuszka z białą łatką na mordce ale to nie nasz stary znajomy Zdzisław a piękna psica
Biega radośnie po swoim terenie , wygląda na młodą sunię .
Panie Marcinie proszę o kilka słów informacji .
Smutne wieści przekazujesz nam Ria ale nikt nie zapewnia , że wszystko zawsze będzie piękne a szkoda bo bardzo żal tego bocianka . Niech się chociaż Fio uda .
Mam takie odczucie , że młode wypuszczone były bez przygotowania . Kiedy przebywały w zakątku Tondy miały ograniczone możliwości rozwinięcia skrzydeł . Kiedy zabrano je już od rodziców to w kilka dni wypuszczone na głęboką wodę . Pamiętamy jak dzieci Honzów niby samodzielne ale wracały do gniazda , na znajomą łączkę . Tego uważam , że brakło Toniczkom .
Ria , dzięki za relacje
Raszko i Zosia jeszcze nie odleciały . W ubiegłym roku opuściły gniazdo 26 sierpnia . Teraz wróciły na noc i każdy dzień z nimi cieszy
W ciągu dnia dużo przebywały w gnieździe , zapatrzone w dal , Raszko chętny na amory i to wspólne długie leżenie - czy to wszystko przed pożegnaniem
I te szaleństwa Raszka , nie wiem czy z rozpaczy , czy z radości a może to tylko szlifowanie kondycji .
Raszko ćwiczy - https://youtu.be/tM5slqb8FnY
8 sierpnia - sobota
Pięknie wyrosły Tonikowe dzieci . Pewnie już długo nie pobędą z rodzicami . Zaglądam i nadal nie widzę obrączek . share image
Spotkałam dzisiaj Tondę po kąpieli . Prawdziwy model cudny choć obce dzieci to chyba by się go bały
26 lipca - niedziela
Jak w powyższym poście napisała Ostrowianka , bociany zostały zaobrączkowane i nadano im imiona : Leo , Kinga , Rafał i Renia.
Pierwszy lot odbył się 4 lipca a już 6 lipca wyleciały wszystkie młode z gniazda .
I tu zaczyna się niezwykła historia o której nie sposób nie napisać choć w wielkim skrócie. Otóż cała czwórka nie powróciła na noc do gniazda .Wierni obserwatorzy gniazda z Forum Przygodzic zaczęli się niepokoić o los młodych . Jak to bywa w takich przypadkach " Silna Grupa Poszukiwawcza " udała się w teren . Około 1 km od gniazda rodzinnego spotkali 4 młode bociany na platformie przygotowanej pog gniazdo . Młode odłączyły się na dobre od rodziców .
To zdjęcie , które wykonała Agata i myślę , że nie będzie mi miała za złe , że je wykorzystałam . Agatę znamy z naszego forum , kiedy jeszcze nasze bocianki były obrączkowane i wiem że zawsze robi kawal dobrej roboty
Teraz w gnieździe czasem spotykam dorosłe bociany .
Piękny gif , cieszy kiedy młode dorastają . Dzięki Ria za ciągłość relacji . Ja zaglądam do Tonikowego raju i jak zawsze znajdę coś do niepokoju . Czy młode nie będą obrączkowane ? Bo jak je teraz wyłapywać kiedy one już opuszczają gniazdo .
23 lipca - środa
Balbinki 62 dzień więc jeszcze spokojnie może sobie ćwiczyć . To bliźniaki bardzo szybko dorosły do lotów . Balbinka od początku wolniej rosła ale jak się dobrze ustawi to prawie dorównała rodzeństwu Dziś pierwsza wyruszyła Maja , po niej Gucio a Balbinka obserwuje niebo .
Kiedy zjawia się rodzic , natychmiast powracają głodomory