Wszystko o bocianach z Raszkowa, Lewkowa i Przygodzic (pow. ostrowski)
Nie jesteś zalogowany na forum.
Lato powitałam pod gniazdem.
Akurat Profesja na gnieździe była a moja wizyta była krótka,bo tylko pół godzinna
Nad gniazdem co rusz przelatywały bardzo nisko samoloty
ale zapewniam Was,że bociany w ogóle nie zwracają na nie uwagi.
Profesja odstraszała ale patrząc na niebo,to ja na nim niczego nie widziałam
Krótki filmik dla miłośników bocianków nagrałam. Z góry przepraszam za trochę trzęsący się obraz,ale ... tak wyszło
https://www.youtube.com/watch?v=XL1TpWISdiM
Miało być pięknie .... ale nie zawsze jest tak,jakby się chciało ...
Panie Tomku apeluję o pomoc !!! Wojtek ma nogę zaplątaną w sznurek !!!
Offline
22.06. - czwartek
Cały czas bałam się tego przeklętego sznurka i doczekaliśmy się! Kilka dni temu Profesja wciągnęła go do dołka. Liczyłam, że bociany ukryją go pod ściółką, ale niestety, udało się to im zrobić tylko częściowo. Po przeczytaniu informacji Ostrowianki (dziękuję!), dzisiaj od 6-tej byłam na podglądzie, bo w jakiś niewytłumaczalny sposób sytuacja mogła się zmienić, a przed wysłaniem informacji do Urzędu Miasta trzeba było dostarczyć niezbitych dowodów, jednak nic się nie zmieniło. Bocianek, któremu to się przydarzyło, to nie Wojtuś, tylko Właduś. Po posiłku o 6:44, kiedy zaczęły wstawać aby się wypróżnić, można było go rozpoznać. Nogi Wojtka i Mai były wolne, a Jaśko wiadomo - najmniejszy.
Na razie tyle.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Czekamy. Jestem dobrej myśli .
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Wpatruję się teraz w monitor, trochę już spokojniejsza i myślę, że pomyliłam się mówiąc, że to Właduś jest uwięziony w sznurku. Teraz bardziej pasuje mi Maja, ale zakładać się nie będę . Wszystkie dzieci, łącznie z Jaśkiem (dzisiaj widziałam) mają bardzo podobne nogi i naprawdę trudno tutaj zauważyć różnicę. Arcik wziął sobie nową żonę to i dzieci są inne.
Bocianek ze sznurkiem oznaczony czerwona kropką.
Kochani, przyjedźcie już. Nie mogę patrzeć jak bocianek ciągnie uwięzioną nogę, a sznurek mocno tkwi w podłożu.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Gdzie są dzieci?! Czy była jakaś akcja ratunkowa w związku ze sznurkiem? I przy okazji zostały zabrane do obrączkowania..?
Offline
Offline
Ria ♥♥♥ dzięki za interwencję !!!! Masz chyba chody , bo szybko się uwinęli
Ostatnio edytowany przez Rita (2017-06-22 10:47:14)
Offline
P. Tomku szybka akcja na apel Ria, dzieki Ria
Offline
Tak, tak, tak!!! Wielkie dzięki, Ria, to była błyskawiczna reakcja! Czekamy na powrót dzieci do domu! Zapewne z nową biżuterią
Offline
10:51 dzieci z powrotem w domku
Offline
Ria jesteś Wielka i nie pierwszy raz to mówię . Dzięki za interwencję , dzięki za relację
Ostrowiance , też dziękuję za wczorajszą relację i wyłapanie tej niebezpiecznej sytuacji
oraz współudział w interwencji
Wielkie słowa podziękowania dla pana Pawła Dolaty . Trzeba kochać bociany jak my , żeby tak szybko i skutecznie zareagować .
Offline
I ja przyłączam się do gratulacji i podziękowań. Należą się wszystkim, którzy pomogli:)
Ria, jesteś niesamowita ♥
A najważniejsze jest to, że bociankowi już nic nie grozi
Ostatnio edytowany przez Riva (2017-06-22 11:24:56)
"Wielkość narodu i jego postęp moralny można odczytać ze sposobu, w jaki traktuje on swoje zwierzęta". Mahatma Ghandi
Offline
Miło, że tak wszyscy sercem i pomocą zaangażowali się w ratowanie bocianka ♥. Pan Dolata powiedział mi, że sznurek nie był zbyt mocno zaciśnięty, ale bocianek sam by się nigdy nie uwolnił. Przy okazji smarkaczy zaobrączkowali . Ja również chciałabym bardzo podziękować Panu Pawłowi Dolata i Pani Róży Dolata z urzędu Gmina Ostrów, za szybką interwencję i grzeczność. Takie traktowanie petenta zawsze mnie ciepło nastraja do ludzi
. Strażacy kochani, Wam też serdeczne dzięki. Mam w rodzinie strażaka, pracuje w Katowicach i nieprzytomnie kocha swój zawód. Tak być powinno! ♥
Druga część filmu o interwencji. Rodzic do gniazda wrócił po 10 minutach i była to chyba Profesja. W tych emocjach nawet nie rozpoznałam. Nakarmiła biedne, wystraszone, zaobrożowane dzieci .
Teraz muszę zająć się swoimi sprawami.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Dziękuję Wam wszystkim za zaangażowanie w akcję. Za wszystkie maile oraz telefony. Na szczęście zaplanowano obrączkowanie młodych, które przebiegło szybko i skutecznie - oczywiście klasycznie nikt nas o tym fakcie nie poinformował, ale zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić.
@Ria, @ostrowianka oraz @iga - dziękuję.
Bocianolub z Przygodzic
Offline
Ria - dziękuję... Dziękuję również tym wszystkim , którzy wzięli udział w akcji .
Offline
Jak Wojtuś zaplątał się w sznurek, od początku.
https://youtu.be/teIuDkiOEMk
Bocianolub z Przygodzic
Offline
Obrączkowanie naszych milusińskich od początku do końca
https://youtu.be/-exc4eEPg0E
Bocianolub z Przygodzic
Offline
Nie było mnie w domu cały dzień. Teraz dopiero zaglądam do naszych szkrabów. Z całego serca dziękuję Ci Ria za tak szybką reakcję na mój wpis. Byłam przerażona,kiedy zobaczyłam wczoraj wieczorem ten sznurek.Jakie to szczęście,że na Tobie można zawsze polegać. Jesteś Wielka i Niezastąpiona Widzę,że dzieciaki mają obrączki co powiem szczerze bardzo mnie dziwi,bo jeszcze nigdy nie widziałam zaobrączkowanych młodych w tym "wieku",ale widocznie uznali,że zrobią to jak to się mówi "przy okazji". Kto jak kto,ale p.Dolata wie co robi. Jemu również bardzo dziękuję,no i strażakom oczywista. Dzięki,dzięki
Ostatnio edytowany przez ostrowianka (2017-06-22 20:06:04)
Offline
23.06. - piątek
Jaka piękna kartka!Profesja patrząca prosto w oczy i dobrze odżywiony bocianek z klekotem w dziobie . To pewnie Wojtuś. Dziękuję Ostrowianko i bardzo to doceniam ♥.
W Lewkowie padał deszcz. Bocianki trochę wilgotne, ale kąpiele też są im potrzebne. Jeszcze pół godziny temu kryły się pod ogonem tatki i siedziały nieruchomo, a teraz życie w nie wstąpiło. Bocianki, dzisiaj dzień tatusiów i proszę tatki nie denerwować lamentami, narzekaniami, że tak mało jedzenia. Mamusia wszystko załatwi .
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Wieje dosyć mocny wiatr. Nie lubię jak w takich warunkach bocianki załatwiają swoje potrzeby, bo wystarczy silniejsze dmuchnięcie i nieszczęście gotowe. Nawet Arcik mocno zapiera się nogami, a i tak od czasu do czasu traci równowagę.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Przed wieczorem pięknie skrzydełkami machały.
dostały jedną kolację https://www.youtube.com/watch?v=DUuUd7hCU5M
drugą kolację https://www.youtube.com/watch?v=-9Njr_WljHo
Myślałam,że już do spania będą się układać
A tu jeszcze trzecia kolacja na którą się spóźniłam,no bo kto to widział jeść o tej godz.
Offline
24.06. - sobota
U bocianków za gorąco nie jest, wietrzyk dmucha i ojciec pilnuje. Bocianki trochę się wylegują, ale w normie. Częściej siedzą, czyszczą piórka, skubną jakąś trawkę.
Wspomniałam już w którymś z postów, że mam kłopoty z rozróżnieniem młodych, a to kłóci się z moim stylem opisywania. Ja muszę znać bocianki personalnie, a ponieważ po nogach trudno je rozróżnić, rozróżnimy je po czymś innym, a mianowicie po główkach, po ich przedniej części. Dorastając młode tracą szare plamki, które przekształcają się w kropki, a potem te kropki też zanikają i jest już tylko biel. Skopiowałam kadr z wczorajszego filmu Ostrowianki, oznaczyłam pisklaki imionami i teraz możemy się tymi oznaczeniami kierować. Jaśko, o dziwo ma tych szarości stosunkowo mało. Jego starsze rodzeństwo było bardziej upstrzone. "Najczystszy" jest oczywiście Wojtuś.
Co do późnych kolacji... Przeczytałam na forum Klekusiowa, że jedna z obserwatorek zauważyła, że i w nocy bocianie dzieci też są karmione, więc nic dziwnego, że nasze Arciątka wcześnie rano nie chcą jeść (post Igi). Jak rodzice troskliwi, to jeszcze te żołądeczki napchają, żeby nie jęczały, nie skrzeczały i nie przeszkadzały im spać. Korzyść obopólna.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Offline
Offline
Przepraszam,że tak późno przychodzę i zakłócę chronologię dnia,ale miałam nie zapowiedzianych gości i nie zdążyłam zamieścić wpisu. Czekałam po południu na karmienie. Maja już sprawiała wrażenie bardzo głodnej,bo nawet Władusiowi z dzioba chciała coś wyciągnąć.
W końcu się doczekała. Powiem szczerze,że najlepiej rozpoznaje mi się Wojtka no i Jaśka. Czy ten głodomór to na pewno Maja ?
Offline