Wszystko o bocianach z Raszkowa, Lewkowa i Przygodzic (pow. ostrowski)
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 9 10 11
Wątek zamknięty
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Offline
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
bardzo proszę
Offline
A kiedy będą termometry????????????????????????????????????????
Offline
Rabusiem nad rabusiami wśród pszczół jest pszczoła kaukaska. Pszczelarze byli nią w latach 70 XX w zachwyceni, bo była łagodna, wykorzystywała słabe wziątki, potrafiła się szybko przestawiać z pożytku na pożytek, łatwo było ją wyprowadzić z nastroju rojowego i nie wymagała częstych ingerencji pszczelarza w ulu.
Po początkowych „ochach i achach” wywołanych heterozją pierwszych pokoleń mieszańców kaukaza z pszczołami miejscowymi nastąpiło jednak otrzeźwienie, bowiem okazało się że pszczoły te bardzo silnie kitują gniazdo, niezbyt lubią higienę w ulu, niechętnie przechodzą do nadstawek zalewając miodem gniazdo a tym samym ograniczając matkę w czerwieniu w trakcie obfitych pożytków. Są mniej odporne kiślicę i nosemozę, ostrożniej rozwijają się wiosną wykorzystując tym samym słabiej wczesne pożytki, które obecnie stały się pożytkami głównymi, a do tego są jeszcze niesfornymi rabusiami nad którymi ciężko zapanować. Przypuszczam, że ta skłonność do rabunku bierze się stąd, że pszczoły kaukaskie rozpoczynają pracę w temperaturach otoczenia niższych niż to czynią nasze pszczoły miejscowe. Wszystkie te cechy sprawiły, że stopniowo wycofano się hodowania tych pszczół , co nie znaczy, że gdzieniegdzie jeszcze żyją pszczelarze będący ich zwolennikami i są pasieki prowadzące tę rasę. Pszczoły te obecnie zostały wyparte głównie przez różne linie pszczoły kraińskiej i wszechobecnego mieszańca buckfasta. Ale to już, jak mówią, inna bajka.
Offline
No to sezon pszczeli się zaczyna,kamerka super ustawiona,nowych wiadomości sporo a dla mnie pszczoła to pszczoła, jeszcze dużo nauki przede mną- dziękuję wszystkim
Offline
No i zaczęło się. Serce się raduje. Mamy nowy sezon 2015.
Czas nowych nadziei, wzruszeń, małych radości i co tu ukrywać ciężkiej pracy. Z jednakowym samozaparciem pracują zarówno pszczoły jak i pszczelarze. Pszczoły pracują , aby przygotować rodzinę do jak najlepszego wykorzystania pożytków i utworzenia nowej rodziny gwarantującej ciągłość gatunku, a pszczelarz po to, aby pszczołom stworzyć optymalne warunki do rozwoju i gromadzenia nektaru z którego powstanie miodek, tak ulubiony przez naszego misia Puchatka (ten wiedział, co jest dobre )
Rodzina pszczela z chwilą dłuższego ocieplenia powyżej ośmiu stopni powyżej zera i pojawienia się pierwszego wziątku pyłkowego i nektarowego przystępuje do wychowu nowych pokoleń pszczół. Następuje wzrost temperatury w centrum gniazda do 35 stopni jednocześnie robotnice, które jesienią nie karmiły czerwiu zaczynają się intensywnie odżywiać a ich gruczoły rozpoczynają produkować mleczko pszczele, którym karmiona jest matka. W efekcie zmiany diety jajniki królowej nabrzmiewają i rozpoczyna się produkcja jajeczek, składanych później przez nią do przygotowanych już wcześniej komórek. Rodzina pszczela wkracza w fazę rozwoju i cała jej biologiczna siła koncentruje się na tym, by jak najlepiej wykorzystać dane jej przez naturę warunki.
Jedne robotnice porządkują ul i plastry, inne zajmują się produkcją mleczka pszczelego, będącego warunkiem czerwienia matki, jeszcze inne polerują komórki pod przyszłe jajeczka. Są też robotnice zajmujące się głównie utrzymaniem optymalnej temperatury w gnieździe, jednak lwia część przezimowanych robotnic zajęta jest dostarczaniem świeżego nektaru, pyłku i wody.
Tak podzielone funkcje jednak nie są w ulu stałe. W zależności od potrzeb rodziny poszczególne grupy robotnic podejmują prace tam, gdzie są najbardziej potrzebne.
Na przykład: nagłe ochłodzenie powietrza powoduje, że loty po pożytek zbieraczek stopniowo ustają, a pszczoły lotne zaczynają wspomagać robotnice ogrzewające gniazdo, blokując swoimi ciałami uliczki wewnątrz gniazda zapobiegając utracie ciepła potrzebnego do rozwoju larw i czerwiu. Rozwój rodziny jednak trwa nadal, bo jest podtrzymywany znajdującymi się w ulu zimowymi zapasami. Tylko taka sytuacja nie może zbyt długo trwać, bo zapasy rodziny szybko zaczynają maleć.
Tutaj właśnie wiosną zaczyna się rola pszczelarza, który powinien reagować na stan pogody i zadbać o to, by pszczółkom nie zagroził niedostatek, powodujący spowolnienie wiosennego rozwoju. Wystarczy szybko podać ciasto cukrowe, podać plastry z zapasami, czy też podać syrop cukrowy. Różne są szkoły, jak i opinie na temat skuteczności podawania tego, czy innego pokarmu, ale we wszystkich sposobach pszczelarzom zależy głównie na pomocy rodzinie pszczelej w tych trudnych dla niej chwilach. Pomoc taka zaowocuje ilością zgromadzonego miodu czy pyłku latem.
”I to by było na tyle” jak powiadał mój ulubiony, a już prawie zapomniany, profesor mniemanologii stosowanej - Jan Tadeusz Stanisławski – te kilka uwag, w telegraficznym skrócie, o fazie wiosennego rozwoju rodzin pszczelich.
Offline
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
!
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 9 10 11
Wątek zamknięty