Wszystko o bocianach z Raszkowa, Lewkowa i Przygodzic (pow. ostrowski)
Nie jesteś zalogowany na forum.
Dzień dobry,
Mało kto wie, że kiedy większość z nas jeszcze smacznie śpi, w Makovie już nikt nie próżnuje. Tyle działo się zaledwie między 5 a 7 rano:
Offline
Dzien dobry,
Wczoraj o świcie nad Makovem rozegrała się prawdziwa bitwa powietrzna. Makovskie niebo nawiedziła obca para czapli siwych, którym nasz zaprzyjaźniony Czaplin dzielnie stawił czoła.
Spodziewam się kontrowersji wokół doboru podkładu muzycznego - pragnę jednak zapewnić, że to nie miał być głupi dowcip, jestem oddaną patriotką, a pieśń sama mi się nasunęła... Poza tym uważam, że należy się szacunek i podziw każdemu, kto walczy w słusznej sprawie, a w tym przypadku Czaplin stanął w obronie przyjaciół i terytorium, za które czuje się odpowiedzialny (a może tylko w obronie dostępu do darmowego koryta ). Tak czy owak z mojej strony czapki z głów za odwagę i waleczność!
Co ciekawe - cały makovski drób kompletnie nic nie robił sobie z rozgrywającego się nad jego głowami dramatu i spokojnie zajmował się swoimi zwykłymi sprawami
Ostatnio edytowany przez Brzoskwiniowa (2017-12-03 18:43:46)
Offline
Dzisiaj wczesnym rankiem Mikołaj z pomocnikiem ustawili nowy paśnik
Już napełniony, można korzystać
Ostatnio edytowany przez iga (2017-12-06 09:11:45)
Offline
9 lutego - piątek
W Makovie zmiany. Paśnik gdzieś powędrował , woliery częściowo przysłonięte. To już pewnie przygotowania do wiosny. Tym czasem zima jeszcze trwa . Stawik w połowie zamarznięty a niewielka warstwa śniegu tworzy jeszcze zimowy widok.
W stawiku ruch. Chyba powrócił Plamek bo Miki zrobił się bardzo nerwowy. Trochę nie pamiętam tych zażyłości kaczych a Ria niestety nie pomoże .
Trzy czaple siwe i o dziwo nie przeganiają się
I chora gąska - chyba Wendelinek dotąd przebywał z Dusią w zakątku Tonda
W części z karmnikiem też uporządkowane, poprawione gniazdo / kiedyś było Honzów - dla kogo teraz przygotowane /
Chyba też wycięto jakieś drzewka i zrobione nowe ogrodzenie.
W koszu zawsze na bogato i kolorowo . Kolorowo też za przyczyną gości. Sójki zgodnie wyjadają smakowitości
Ria przekazuje wszystkim serdeczne pozdrowienia
Ostatnio edytowany przez iga (2018-02-13 21:08:54)
Offline
Offline
I ja też się z najserdeczniejszymi życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia dla Ria przyłączam.
Wracaj do nas jak najszybciej.
Offline
Offline
18 lutego - niedziela
W Makovie zrobiło się bardzo czaplowo. Bywa ich nawet cztery , na wolierach zaznaczyłam a Czaplin przy stawiku to już dobrze widoczny
Jest też nowy kaczorek , chyba kuleje . Według mojego rozeznania to podgorzałka. Jeśli się mylę to proszę o sprostowanie
/ zrzut z wczoraj i dzisiaj /
Jak widać w Makovie przybyło śniegu. W karmniku grubodzioby , piękne ptaszki ale trochę kłótliwe
Offline
Offline
3 marca - sobota
Wrócę do postu z 18 lutego . Chyba mnie trochę poniosło i nowa kaczucha to jednak trzecia czernica ale jest bardzo podobna do podgorzałki. Nikt mnie nie poprawił więc sama prostuję swój błąd. Nowa stale przebywa w towarzystwie pary czernic.
Mróz trzyma podobnie jak u nas , stawik mocno zamarznięty . Kurczaki też aż trudno je przełknąć . Pan Libor podaje , że w pobliżu stanicy często widuje 8 - 10 czapli . Zapotrzebowanie na kurczaki wzrosło z 10 do 80 . Oj mają " popelki " apetyt
Offline
17 marca - sobota
Jeszcze kamerki nie zmienione ale w dali widać inne już wiosenne zachowanie bocianów. Dużo razem przebywają w gnieździe , które wymościły podrzuconym przez gospodarza siankiem . Wprawdzie zacieśniania więzi nie widziałam ale czułe mizianie owszem.
Honzy jaj jeszcze nie mają bo z pewnością już by pokazywała to kamerka . No cóż poczekamy i na Honzów i na Tondów .
Przy stawiku wesoło bo kaczorów dostatek .
Ja zwróciłam uwagę na koziołka a raczej jego rogi. Już na końcach robią się serduszka chyba Piotrek miał takie ładne .
i kocurek zawsze towarzyszy przy napełnianiu misek no i widać jak sobie dobrze wygląda
W karmniku jedne ptaszki wpadają inne ze spokojem łuskają, łuskają, łuskają słonecznik
Offline
Offline
Offline
Offline
Offline
BRAWO JANKA !!!
Offline
Offline
Offline
Offline
2 kwietnia - poniedziałek
U Honzów wczoraj widziałam 4 jaja . Dzisiaj nie trafiłam na okazanie . Na łączce przy gnieździe skupiają się inni mieszkańcy chyba instynktownie czuja , że dzieje się coś wielkiego .
Przy stawiku cicho, spokojnie . Ostatnio nie spotykam młodych sarenek - bliźniaków. Przypuszczam , że zostały zwrócone naturze.
Natomiast wczoraj trafiła mi się prawdziwa gratka . Kamera pokazała zakątek Tondy. Jak ja za nimi tęskniłam i zżerała mnie ciekawość jak układa się między Tonda i Toniczką . Trudno wnioski wyciągać po krótkiej chwili . Nie oparłam się i zostawiam krótki filmik
Offline
3 kwietnia - wtorek
Złe wieści z Makova . Zainteresowało mnie , że w dali zobaczyłam Maruszkę ze zwisającym prawym skrzydłem . W gnieździe Honza niespokojny. Z czatu zrozumiałam , że to Wendelin nocą zaatakował Maruszkę wynikiem czego jest złamane skrzydło . Pamn Libor pisze , że zostawili jeszcze bociany razem ale dobrze to nie wygląda .
i krótki filmik , Maruszka cała drży . Biedna obolała , Honza też w stresie ale dzielnie siedzi na jajach
Offline
Przed kwadransem powróciła kamerka do gniazda Honzów. Maruszka pod opieką weterynarza , zaopatrzona antybiotykiem , jest pozostawiona przy gnieździe . Natomiast jaja zostały podmienione . Na czas tych operacji kamera przez ponad 4 godziny pokazywała czarne bociany.
Teraz Honza wytrwale wysiaduje podstawione jaja a Maruszka obolała towarzyszy mu
Tak to bywa w naturze . Pamiętamy incydent gdy Honza w obronie jaj i gniazda walczył z innym bocianem. Teraz Wendelin usiłował znaleźć gniazdo na jaja swojej Wendulki.
Czy musiało się to wydarzyć ? Widać było , że gęgawy szykują się do złożenia jaja.
Offline
14 kwietnia - sobota
Od ataku Wendelina na Maruszkę minęło już kilka dni. Maruszka widać to po zmianie opatrunków jest pod troskliwą opieką .
Brakuje czasu na codzienne relacje ale mam kilka zrzutów pokazujących opatrzone skrzydło
Mimo uszkodzonego skrzydła Maruszka cały czas przebywa razem z Honzą i dzielnie podmienia go w wysiadywaniu jaj
Offline
27 kwietnia - piątek
Maruszka wczoraj miała zdjęte wszystkie opatrunki . W skrzydle nadal pozostaje jeden gwóźdź .
Przez cały czas rekonwalescencji nie opuszczała gniazda i wspólnie z Honzą wygrzewała jaja w dołku. Honza nie tylko jajami się opiekował ale i Mruszkę dużo wyręczał w rodzicielskim obowiązku. Teraz w dołku są dwa jaja Honzów a dwa nadal znajdują się w inkubatorze. Pierwsze jajo pojawiło się chyba 24 marca więc ........
/ info o jajach i stanie zdrowia Maruszki z makovskiego czatu/ Tam też spotkałam filmik z wczoraj - powrót Maruszki .
https://www.youtube.com/watch?v=1qpHMQZ … e=youtu.be
Muszę przyznać , że łezka mi się zakręciła .
Zastanawiam się też czy Maruszka przestała w czasie choroby zajadać jakieś smakołyki np. marcepany a może rzuciła jakiś nałóg
Offline
8 maja - wtorek
Jakiś czas byłam nieobecna ale pokrótce uzupełnię historię z gniazda Honzów.
Pierwszy potomek wyszedł ze skorupy 30 kwietnia , pod okiem Maruszki - troskliwej matki.
Na czacie doczytałam , że nazwano go Bercik . Pozostało drugie jajo , któremu nikt już chyba nie dawał szansy by coś się wykluło .A jednak 6 maja w niedzielę ze skorupy wygramolił się drugi potomek Honzów. Przyjmuję , że to siostra Bercia.
Różnica między rodzeństwem duża. Starszak podjadał , silny natomiast maluszek tylko tulił się do brata . Dlatego pan Libor zdecydował zabrać starszaka by rodzice nakarmili młodszego. Honza nakarmił maliznę
Bercik jeszcze nie wrócił z przedszkola
Dzięki Kaka , poprawiłam.
Ostatnio edytowany przez iga (2018-05-09 12:52:14)
Offline