Wszystko o bocianach z Raszkowa, Lewkowa i Przygodzic (pow. ostrowski)
Nie jesteś zalogowany na forum.
Jedzenie przyleciało! Tatko przyniósł. Dławił się i dławił i w końcu jakąś żabę wymęczył, trochę wody i jeszcze tam coś niewielkiego. Nie popisał się tatko. Najmłodszy prawie nic nie jadł, więc ja się pytam: Kiedy on ma urosnąć? Gdzie ta troskliwość rodzicielska ? Czy aby nie przereklamowana?
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Kiedy weszłam do Lewkowa zobaczyłam piękny obrazek, rodzinna sielanka , Profesja i jej gromadka
Nie mogłam się oprzeć więc kilka ujęć wrzuciłam w pokazywarkę http://pokazywarka.pl/39l6zv/
Powrót ojca przerwał te piękne chwile, Profesja poleciała a Arcik zrzucił coś drobnego zawiedzionym dzieciom. Teraz odpoczywają .
Offline
Na chwilę zajrzałam,by zobaczyć czy jest jakieś oficjalne info o konkursie.
Chyba się nie doczekamy ubiegłotygodniowego Bocianiego Raportu - nawet po moim wczorajszym telefonie,do tej pory go nie ma. No,cóż ...
A to wczorajszy Bociani Raport (początek 17 min,13sek Wydarzeń) w którym został ogłoszony konkurs.
http://tvproart.pl/v/11548
-------------------------------------------------------------------------------
18:45
O,matuchno - już jest Bociani Raport z 30 maja ( początek 20 min,10 sek Wydarzeń ) Czary,czy co
Ostatnio edytowany przez ostrowianka (2018-06-07 18:48:47)
Offline
9.06. - sobota
No to znam już ubarwienia nóg wszystkich Arciątek. Najstarszy ma długie "getry" (poniżej skoku), średni krótkie, a najmłodsza latorośl wzięła ubarwienie po obu braciach; jedna noga cała ciemna, a druga do połowy. Będzie łatwo rozpoznać dopóki nie zaczną bielić nóg, ale jeszcze trochę czasu zostało . Nóżki do oglądu na filmie i pierwsze kroki starszaków.
Teraz są z ojcem i bardzo, bardzo czekają na matkę. Nie tylko głodne, ale i spragnione.
Imiona nadane? Propozycje wysłane? Ja wysyłam jutro.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Chyba się wściekła Profesja! Ciągle jej nie nie ma, a pisklaki chodzą za tatkiem i żebrzą. Mógłby chociaż po wodę polecieć. Przez trzy minuty nic by się bociankom nie stało, a ile radości by sprawił. Mnie również !
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Przyleciała Profesja kilka minut temu. Jedzenie znikało błyskawicznie. Młode były naprawdę głodne. Pierwszy głód zaspokoiły, ale się nie najadły. Najlepiej trafiło się oczywiście najstarszemu. Uciekał z kretem przed natarciem młodszej dwójki i szybko go połknął. Widać jego pogrubioną szyję.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Bocianki na krótko ale zostały w gnieździe same i to już drugi raz dzisiaj. Przed południem Profesja widząc zbliżającego Arcika wyleciała. Ojczulek był po pól minutki. Natomiast później Profesja posłuchała się co radzi Ria i poleciała po wodę dla swoich pociech. Małe były trochę zdezorientowane ale woda to była dla nich prawdziwa radość.
Powrót Profesji i pojenie na filmiku - https://youtu.be/M1y5QWqyVoc
Offline
10.06. - niedziela
Już sokoliki same w gnieździe zostają ? Pewnie są trochę wystraszone, ale na szczęście widzą w pobliżu rodziców i szybko przyzwyczają się do takiej sytuacji, bo teraz ta "samotność" będzie im coraz częściej towarzyszyć. Patrzyłam dzisiaj na to pojenie bocianków (film Igi) i żal mi tego najmłodszego. Dosięgnąć dzioba matki jeszcze nie potrafił, a Profesja też nie raczyła go napoić. Dobrze, że potem poleciały większe strugi i coś tam ten ociupek łyknął.
Najstarsze Arciątko stanęło dzisiaj na nogi i machało skrzydłami. Nawet całkiem, całkiem... Dwójka pozostałych nie poszła w jego ślady. Jeszcze się nastoją.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
11.06. - poniedziałek
Długo już czekam na Profesję, bo chciałabym zobaczyć karmienie, ale waćpani urwała się na dobre. Wprawdzie bocianki nie wydają się być zbyt głodne, tatki nie atakują, ale co się należy to się należy. Poszarzało w Lewkowie, być może spadnie deszcz i karmienie się opóźni. Ja bym to wszystko zrobiła inaczej .
Średni bocianek ma najbardziej upstrzoną główkę i przypominam, krótkie getry.
Matka przyleć, bo mnie się chce jeść!!! Dzisiaj będą racuchy. Pulchniutkie, mięciutkie, z konfiturą. Profeska, wykaż trochę empatii. Twoje dzieci już też zrobiły się nieco nerwowe.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Doczekałam się. Przyleciała o 11:30, a pokarmu było tyle co nic. Najmłodszy nic nie dostał, i jak ten maluch ma rosnąć? Z łezką w oku wspominam samicę z ubiegłego sezonu. To była matka z prawdziwego zdarzenia. Do samego końca, do wylotu młodych.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Jeśli najmłodsza to dziewczynka to nie dziwmy się , że jest drobniejsza od swoich dorodnych braci. Wyjada drobniejsze ale pożywne kąski bo te futrzaki krety to aż przez gardło źle przechodzą. Jest z niej taka mała spryciula , żywotna i nawet czasem braci zaczepia.
Profesji chyba przypomniało się wysiadywanie jaja , Dwa razy ją dzisiaj spotkałam oddanej temu odpowiedzialnemu zajęciu .Po godzinie 12 -tej leżakowanie przerwał Arcik
Kiedy weszłam następnym razem Profesja znów na jaju, dzieci znudzone ale czasem mus na mały spacerek. Na ostatnim zrzucie Profesja jak syrenka
Offline
12 czerwca - wtorek
Profesja przyleciała z pełnym dziobem . Nakarmiła swoje pociechy.Dużo było ale raczej drobne kąski , takie lekkostrawne śniadanie.
A bocianki mają rewelacyjne trawienie . Najstarszy tez ale nie zdążyłam .
Starsze przed mamą zrobiły prezentację skrzydeł i w nagrodę mama zrzuciła małe drugie śniadanie
Teraz z Arcikiem nerwowe oczekiwanie bo brzuszki już chyba puste / przy takim trawieniu /
Offline
13.06. - środa
Bocianki czekają na tatkę. Przy okazji zobaczyłam jak najmłodsza (jasne, że to dziewczynka!) podnosi się na nogi i całkiem zgrabnie maszeruje.
Porównanie nóg dwóch starszych bocianków. Pierwszy ma zdecydowanie dłuższe i tym samym już inny kształt ciała. Bardzo młodzieżowy .
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Był przed chwilą posiłek. Arcik przyniósł, ale bez żadnego szaleństwa. Wprawdzie samego karmienia nie widziałam, ale widziałam jak młode przeszukiwały ściółkę i łapały ojca za dziób. Jak łapały, to się nie najadły, ale tatko na pewno sobie dogodził. Tatko dba o swój brzuch, a te biedne jego dzieci...
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Nie smuć się Ria Bociani Raport jest już gotowy i nasze bocianki mają już imiona,ale póki co zna je tylko redakcja. Ja będę wiedziała dzisiaj i mam nadzieję,że link będzie jutro w miarę szybko dostępny bym mogła go tutaj przynieść. Nasza najmłodsza latorośl radzi sobie coraz lepiej o czym przekonałam się wczoraj wieczorem,ale nie zdążyłam już pokazać.
Zapowiedź Bocianiego Raportu już jest - http://wlkp24.info/bocianie-zycie-w-odcinkach/
Offline
Offline
14 czerwca - czwartek
Arcik to się dzisiaj nie popisał Wielka płachta białej folii to nic przy tym sznurze . Na domiar złego najstarszy już się wplątał i ma go na szyi . Ja już cała w nerwach .
Offline
Offline
Przed chwilą ten przeklęty sznurek był na nodze najmłodszego. Oby się tylko pętla nie zacisnęła, a rodzice zaczęli wyrównywać dołek nową ściółką. Takiego podnoszenia adrenaliny to ja nie lubię, nie znoszę!
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
I znów będziemy się zamartwiać,bo ta foliówka którą już wywiał wiatr to pikuś w porównaniu z tym grubym sznurem. Kiedy wreszcie dotrze do ludzi to,jaką krzywdę wyrządzają tym pięknym ptakom ?
Jest już wczorajszy Bociani Raport i nasze "maluchy" mają już swoje imiona Serdecznie gratuluję Osobie,która je wymyśliła - piękne imiona mają nasze szkraby
Niech nam się zdrowo chowają
Bociani Raport zaczyna się w 17min,30sek - http://tvproart.pl/v/11569
Ostatnio edytowany przez ostrowianka (2018-06-14 14:45:15)
Offline
No to według starszeństwa bocianki mają imiona - MANIEK , KROPEK , MALWINKA
Gratulacje pomysłodawcy !!!
Przed godz 16 - tą Arcik powrócił z obiadem. Nie było tego wiele , wręcz mało ale dwa wielkie kęsy jakie były to właśnie Malwinka wyrwała Mańkowi . To coś długie udało mi się złapać , drugi chyba był kret ale niestety nie mam . Może ktoś nagrał , bo warte obejrzenia jak ta najmłodsza latorośl radzi sobie . Mam tylko szyjkę , która świadczy o obżarstwie Malwinki.
Nie wiem gdzie się podział ale sznurka nie widzę i niech tak zostanie.
Offline
To ja, to ja nadałam imiona naszym bociankom ! Pierwszy raz w życiu coś wygrałam i bardzo się z tego cieszę. Trójka chrześniaków mi się trafiła za jednym zamachem. Mnie te imiona już od dawna kołatały się w głowie, no i proszę - jak się czegoś pragnie, to się dostaje. Dziękuję tym, którym się te imiona spodobały, a którym się nie spodobały, to trochę współczuję, ale mnie też nie wszystko się podoba i nikt nie martwi się moim cierpieniem
. Kochane pisklątka - ciocia was kocha!
Iga nie widziałam karmienia, ale Malwinka dobrze podjadła, co bardzo cieszy.
Jeszcze screen mejla, który dostałam z telewizji Proart. Dziękuję!
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Offline
15 czerwca - piątek
Państwo Arcikowie widać też uznali , że jeśli dzieciaki już mają imiona to na tyle duże by zostawały w domu same.
I tak rankiem spotkałam przytulone do siebie tylko Malwinka się rozglądała. Profesja wróciła , nakarmiła jak zawsze głodne i nienasycone dziatki .
Wiadomo jeszcze ostatni kęs nieprzełknięty a już Malwinka i Kropek muszą na stronę , zaraz po nich Maniek o on taki trochę indywidualista. Po obowiązkach można się odprężyć .
Przegapiłam wymianę rodziców . Arcik też dołożył śniadanie, widziałam jednak tylko jak dzieciarnia wygrzebuje ze ściółki
Offline
Ria też serdecznie gratuluję zasłużonego wyróżnienia bo któż bardziej zasłużył na nie niż Ty.
Dziękuję za Twoje wszystkie wspaniałe relacje.Kwiatki skromniutkie ale "zebrane własnoręcznie".
Offline