Wszystko o bocianach z Raszkowa, Lewkowa i Przygodzic (pow. ostrowski)
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 16 17 18
Offline
Offline
Offline
Offline
Iga, ja Tobie bardzo dziękuję za stwierdzenie, że te niezwykłe zdolności i równie niezwykłą inteligencję bocianki mają po mnie. Ty zawsze trafiasz w sedno i masz całkowitą rację i nie schodź z tej drogi! Kocham ludzi z poczuciem humoru . Pytasz o wyprawkę… Wydaje mi się, że skompletowałam wszystko co będzie im potrzebne, ale mogłam o czymś zapomnieć. Zastanawiam się też czy jeszcze nie dołożyć im parę dolców albo euro. Forsa zawsze się przyda.
Stan gniazda zerowy, ale znowu przyjdzie wieczór i noc i z zera zrobi się trójka.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Już wróciły na swoje śmieci, czyli do domu. Wydają się takie rozleniwione, senne. Ja myślę, że już sobie dobrze radzą ze zdobyciem pokarmu. Gdyby były głodne inaczej by się zachowywały. A jakie czyściutkie w tych promieniach słońca, aż miło popatrzeć.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
12.08. - niedziela
Nie wiem jak jeszcze długo młode Arciki będą z nami, ale czas rozstania się zbliża, a ja muszę zaopatrzyć ich w wyprawkę i parę życiowych uwag. Muszę zrobić to już dzisiaj, bo nie uznaję przygotowań na ostatni dzwonek .
************************************************
Bocianki - przygotowałam wam trochę niezbędnych rzeczy do podróży. Skarpetki i czapki proszę wkładać w zimne noce, bo takie będą, chipsy z żaby przekąszajcie w ciągu dnia, są lekkostrawne, a ćmy lux zjadajcie wieczorem przed snem. Maniek, tobie powierzam pieniądze, bo jesteś najstarszy i najrozsądniejszy. Kup Kropkowi i Malwince to i owo, ale bez szaleństw. Pieniądze na ulicy nie leżą i nie można szastać nimi na prawo i na lewo. Szczególnie nie daj się naciągać Malwi, bo jej się marzy, że w każdym kraju, przez który będziecie przelatywać, kupi sobie kapelusz. Może kupić jeden, najwyżej dwa, ale nic więcej i przypilnuj z Kropkiem, aby przy waszej siostrze nie kręciło się zbyt dużo młodych bocianów. Ona ma się uczyć, a nie wzdychać do chłopaków. Wy też nie rozglądajcie się za bocianiczkami. Na to przyjdzie czas za trzy, cztery lata. Teraz macie poznawać świat i dorastać bez żadnych obciążeń moralnych. Słuchajcie swoich Przewodników, bądźcie uprzejmi i koleżeńscy, ale jak ktoś wam za bardzo podskoczy, to najpierw ostrzeżenie, a potem wiecie co macie robić. Szybko, skutecznie, ale bez ofiar. Nie znoszę przemocy. Dialog czy nawet monolog jest znacznie lepszy. Zawartość koszyka rozdzielcie między sobą, ale Malwiny zbytnio nie obciążajcie. Wiecie, że ona jest delikatna i najmłodsza i koniecznie trzymajcie się razem, a wszystko będzie dobrze.
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
Nie przyleciały te nasze szczęścia. Czekam na nie ,zaglądam . Gniazdo puste na forum brak informacji o przylocie.
Pięknoty wiem ,że taki wasz i nasz los ale może jeszcze nie dziś . Ria taką piękną wyprawkę dla was przygotowała , kaską hojnie sypnęła , nic nie żałowała . A te cenne rady , wskazówki - nieocenione dla młodych niedoświadczonych bocianków.
Mam nadzieję , że jeszcze się pokażą by pomachać skrzydłami za wspaniałą wyprawkę i na pożegnanie nam wszystkim.
Nadal ich nie ma i przypuszczam , że już poprzednią noc nie nocowały w gnieździe. Wczoraj po godz 20 -tej wyleciały i dokąd można było coś zobaczyć nie powróciły . Dzisiaj rano też nikt nie monitował , że je spotkał .
Offline
Offline
14 sierpnia - wtorek
Mnie nachodzi co raz większe zwątpienie na wizytę młodych w gnieździe . Rodziców tez nie spotkałam ale na nie jeszcze liczę . W Raszkowie , Przygodzicach rodzice wracają do gniazd, odpoczywają , Raszki nawet miłośnym uniesieniom się oddają a w Lewkowie pustka. Prawie oczy wypatrzyłam , prawie odcisków się nabawiłam i tylko ta powiewająca biała płachta co chwila zrywa mnie czy to czasem nie nadleciały bociany .
Dobrze Ria zrobiłaś , że nie zostawiłaś tej wspaniałej wyprawki w gnieździe . Wróble i inne drobne tam szaleją to by mogły pomyśleć że dla nich a dolary wiatr by rozwiał po całym Lewkowie. Polecą trasą przez Twoje miasto i zabiorą wszystko co przygotowałaś tylko musisz wystawić na balkon.
I tak oto dobiega końca tegoroczna przygoda z Lewkowiakami .
Offline
15.08. – niedziela
Iga, ja nie o wszystkim informowałam na Forum, ale wyprawka trafiła do naszych bocianków i list również. Wystawiłam to w bezpiecznym miejscu, przy stodole, na polu Arcików. Fanty porozdawane, misja spełniona. Jak zamyka się oczy, intensywnie się myśli, to można wszystko zobaczyć. Dowodem poniższe zdjęcia.
W chwili obecnej . Autor zdjęcia - Ostrowianka.
I na poważnie… W tym roku odloty bocianów nastąpiły dwa tygodnie wcześniej. Przyczyny nie są znane. Może to mieć związek ze zmianami klimatycznymi, suszą. Zwierzęta są mądre, wiedzą co robią.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ … tolog.html
Skoro już udały się w swoją wielką podróż i znowu tak się smutno człowiekowi zrobiło, to pożegnam je nostalgicznym utworem Lot kondora. Kondor to nie bocian, ale wznoszą się na podobne wysokości; kondor 4500 m, a bocian 4800. Jest lepszy i równie majestatycznie się prezentuje. Najwyżej latającym ptakiem jest sęp plamisty – 11.300 m.
http://dinoanimals.pl/zwierzeta/najwyze … aki-top10/
Słuchamy…
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
16 sierpnia - czwartek
Ja wlepiam oczy w gniazdo , za stodołę nie chodzę . Ria a Ty jak zawsze pomyślisz o wszystkim. To mnie uspokoiłaś , że w podróż udały się dobrze wyposażone . Natomiast Arcik z Profesją to mnie zawodzą oj bardzo . Nie wierzę , że razem z dzieciakami poleciały . Gdzieś pewnie po włościach jeszcze spacerują a gniazdo my musimy pilnować .
Ria , dzięki za informacje o wysokościach na jakie wznoszą się miedzy innymi bociany i muszę przyznać , że osiągi mają imponujące .
Ja jeszcze dorzucę nasza piękną trójkę z ostatniego wieczoru kiedy były widziane . Słonce dodało im jeszcze uroku . Chyba nikt nie przypuszczał , że to ostatnie spotkanie a one stały takie zadumane , one wiedziały .
i jeszcze zbliżenie
Offline
20 sierpnia - poniedziałek
To już ponad tydzień od kiedy gniazdo puste. Nie przypominam sobie takiego sezonu , kiedy po wylocie młodych rodzice nie pokazali się w gnieździe . Każdy sezon coś nowego przynosi ale niezmiennie oczekuję podsumowanie sezonu , Ria chyba nas nie zawiedziesz .
Spotkałam natomiast na dachu stodoły parę spacerujących kotów.
Offline
22.08. - środa
Nie ma bocianków, nie ma Arcika, Profesji - kolejny bociani sezon 2018 już się zakończył. W tym roku trochę za wcześnie, ale przecież na to nie mamy wpływu. Możemy tylko powspominać ten miniony czas, przypomnieć sobie pewne fakty.
Nasz Arcik zjawił się w Lewkowie 31 marca, a po kilku dniach sprowadził sobie swoją Profesję. Towarzysko to chyba trochę namieszał w tych bocianich kręgach, bo jeszcze jedna samica była nim zainteresowana, ale Profesja skutecznie przepędziła rywalkę. Samiec nie miał tu nic do gadania. To samica wybiera partnera. Jak już złapie porządnego bociana, to go nie wypuści – chyba, że ta druga jest znacznie silniejsza. Arcik to bocian mądry, dojrzały, taki co to i posprząta i dzieci wychowa i o rodzinę zadba. Która by nie chciała takiego męża?! Muszę jednak sprawiedliwie dodać, że Profesja też była z dobrej gliny ulepiona i ze swoich obowiązków bardzo dobrze się wywiązywała. Po dwóch tygodniach pojawiło się jajo, a potem sypnęły się kolejne. W sumie w dołku grzały się cztery jaja, z których wyszły trzy pisklaki. Wykluły się w dwudniowych odstępach; najstarszy 20 maja, najmłodszy 24 maja. Nie muszę nikogo zapewniać, że wszystkie trzy były przecudnej urody, przyjaźnie do siebie nastawione i tylko przy posiłkach żadne braterstwo się nie liczyło. Nie było sentymentów, ani dobrych obyczajów, tylko pierwotny instynkt. Dorwać się do jedzenia za wszelką cenę, wyrwać zwisające resztki z dzioba młodszych i rosnąć w siłę. Bocianki były zdrowe, rozwijały się prawidłowo wg schematu. Najstarszy Maniek największy, średni Kropek trochę mniejszy i najmłodsza Malwinka najdrobniejsza.
Po dwóch tygodniach, w pierwszej dekadzie czerwca, maluchy zaczęły stawać na nogi, robić pierwsze kroki, zostawać w gnieździe bez opieki rodziców, najpierw krótko, potem coraz dłużej i zaczęło się dorastanie. Pod koniec miesiąca Malwinie przydarzyła się bardzo niemiła przygoda. Połknęła sznurek, który gdzieś w dziobie, krtani się zaklinował, a drugi koniec sznurka był wprasowany w podłoże gniazda. Bez pomocy człowieka bocianek nie uwolniłby się. Malwinkę uratował monitoring, a co dzieje się w gniazdach gdzie ludzkie oko nie sięga?
Początek lipca to podskoki bocianków, potem skoki, jeszcze później mistrzowskie skoki i wreszcie pierwszy wylot. Tutaj Maniek się nie popisał, ustąpił pierwszeństwa Kropkowi, ale Kropek nie popisywał się swoją wyższością nad bratem. Raczej sprawiał wrażenie, że psychicznie mu pomaga i w końcu po czterech dniach złamał Mańka. Poszybowali razem. Kolejne cztery dni przekonywali Malwinę do wspólnych lotów i Malwa też przełamała swój strach i dołączyła do braci. Żerowały na pobliskim polu, ale też i zawierały znajomości w środowisku młodzieży. Przyprowadziły nawet do swojego gniazda dwóch kolegów i pewnie cała piątka oczekiwała na jakiś poczęstunek ze strony gospodarzy, bo rodzice jeszcze podkarmiali, ale Arcik i Profesja jakoś rozminęli się z gościnnością. Albo uznali, że młodzież powinna już być całkowicie samodzielna, albo z powodu suszy były kłopoty z prowiantem.
Gniazdo coraz częściej było puste. Wracały późnym popołudniem, nocowały w nim, wcześnie rano wyruszały na swoje rewiry i w końcu to się skończyło. Dołączyły do gromady młodych bocianów, do tej wspólnoty, którą nazywają sejmikiem. To ich pierwszy sejmik, pierwsza długa i uciążliwa podróż i pierwszy etap dorosłości. Nasze bocianki nie mają obrączek. Nie muszę się martwić, że jakieś kamyczki wpadną pod obrączkę i zranią nogę. Ostatni raz Mańka, Kropka i Malwinkę widzieliśmy 11 sierpnia. Do tej pory nie pojawił się również Arcik i Profesja, czyli też odlecieli. Bez pożegnania!
Pomyślnych lotów!!! Do przyszłego roku!!!
"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" Oscar Wilde
Offline
23 sierpnia - czwartek
Ria , na Ciebie zawsze można liczyć . Tak jak nie zawiodłaś Malwinki , kiedy potrzebowała pomocy , tak nie zawodzisz w pięknym podsumowaniu sezonu. Ponad 4 m-ce obserwacji w pigułce ale jakże treściwej .
Filmik z akcji pomocy - ratowania Malwinki , zawiera wszystko co ludzie wiedzieć powinni . To piękne , że są " Piękni " ludzie na świecie i Ty w ich gronie .
Ria , czytać Twoje posty i czasem dorzucić coś od siebie to czysta przyjemność . Dzięki Ria ❤
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 16 17 18